Przełożone mecze trampkarzy oraz komunikat w sprawie meczów młodzików

TRAMPKARZE STARSI oraz TRAMPKARZE MŁODSI:

Dwumecz: Ekoball Sanok : Unia Nowa Sarzyna, przełożony na inny termin ze względu na fatalne warunki atmosferyczne

MŁODZICY STARSI oraz MŁODZICY MŁODSI:

Dwumecz: Ekoball Sanok : Szóstka Jasło nie odbył się (decyzją Zarządu KS Ekoball).
______________________________

Niedziela, 29 październik 2017. O godzinie 7 rano, dwie grupy trampkarzy Unii Nowa Sarzyna wyjechało na dwumecz do Sanoka. Ok. 7:30 dzwoni telefon od trenerów i działaczy z Nowej Sarzyny, z pytaniem i prośbą o przełożenie meczu, wszak termometry wskazywały tylko 3 stopnie, a porywisty wiatr i deszcz powodowały, że odczuwalna temperatura była o wiele niższa… Szalejący „Orkan Grzegorz” sprawiał, że zimny deszcz padał praktycznie w poziomie… Podejmujemy jedyną słuszną decyzję. NIE GRAMY, przekładamy mecz na pierwszy możliwy wolny termin… Sarzyna zawraca autokar, ciesząc się z błyskawicznych ustaleń… Dzwonimy do Związku, informujemy o podjętej decyzji również sędziów i naszych trenerów… Wszyscy nam przyklaskują, w szczególności młodzi piłkarze oraz ich rodzice. Czytamy o przekładanych meczach seniorów 4 ligi i niższych klas rozgrywkowych. Wstępny nowy termin meczu – 2 lub 3 listopada, ewentualnie 11-12 listopada…

Godz. 8:00… Pogoda szaleje coraz bardziej, drzewa ledwo trzymają się w korzeniach… Dzwonimy do Jasła, bowiem na obiektach Ekoballu mamy rozegrać dwumecz młodzików. Informujemy o pogodzie, sprawdzamy boisko, gdzie w wielu miejscach woda sięga do kostek (mimo, iż z daleka tego nie widać…). Już wyjechali, są pod Krosnem… Sarzyna też wyjechała godzinę wcześniej… Informujemy o „bezsensie” gry 11-12 letnich dzieci w taką aurę, próbujemy przekonać, że skończy się to zapaleniem płuc dla wielu z nich… Jadą. Ponawiamy telefon po konsultacji z naszymi trenerami… Jadą – po 6 punktów jadą…, bo boją się, że ich wykiwamy… walkowerem… Przyjechali. Sędziowie również przyjechali. Nasi chłopcy z rodzicami również. Próby przekonania gości oraz sędziów, że mecz w takiej pogodzie nie ma sensu, nie robi na przyjezdnych ani na sędziach wrażenia. Punkty dla gości są najważniejsze… Ale… można by je zdobyć w terminie późniejszym, na boisku. Trudno… Takie decyzje (zarówno sędziów jak i drużyny przeciwnej) należy w sumie pozostawić bez komentarza… Zdrowie dzieci jednak najważniejsze, a podjęta decyzja była jedyną słuszną w dniu wczorajszym.

NIGDY nie uciekamy przed grą w deszczu czy przed grą w zimnie. Ba – do tej pory ani jeden trening (poza przedszkolakami) jeszcze nie odbył się na hali. W niedzielę jednak ani aura, ani zdrowy rozsądek, ani sumienie – w żadnym wypadku nie pozwalały wypuścić na boisko dzieci, choć większość z nich była gotowa do gry… Najprawdopodobniej ukarani zostaniemy karą finansową oraz walkowerem, ale bierzemy to na „przysłowiową klatę”.