Geo-Eko EKOBALL STAL SANOK 2:1 PIAST TUCZEMPY [14.11]

Ten mecz wyglądał jak na załączonym zdjęciu…. Walka, walka, walka… i co najważniejsze – ZWYCIĘSTWO !!!
Geo-Eko EKOBALL STAL SANOK 2:1 PIAST TUCZEMPY (1:0)
Bramki:
1:0 Szymon Słysz (32 min.)
1:1 Piast – rzut karny (66 min.)
2:1 Sebastian Suszko (76 min.)
Skład:
25. Mateusz Jagniszczak
17. Sebastian Suszko – ż.k., ⚽
16. Piotr Lorenc
22. Andrev Rivera – ż.k., ż.k. (cz.k. ’47)
37. Szymon Słysz – ⚽
11. Kacper Słysz
23. Łukasz Tabisz
2. Jakub Ząbkiewicz
13. Jakub Szomko (15. Sieradzki ’64)
3. Damian Niemczyk (4. Władyka ’87)
7. Kamil Adamiak
Rezerwa: 4. Wojciech Władyka, 5. Michał Słapiński, 8. Łukasz Piotrowski, 9. Krystian Kalemba, 15. Bartosz Sieradzki, 20. Mateusz Gawlewicz, 27. Dawid Gąsior
Znakomite, trzymające w napięciu do ostatniego gwizdka sędziego spotkanie obejrzeli w niedzielne piękne popołudnie Kibice zebrani na trybunach sanockich Wierchów. Oprócz emocji, można było obejrzeć wszystko – ładne gole, cudowne parady obydwu bramkarzy (w drużynie gości bronił nasz wychowanek – Dominik Jakiel), żółte i czerwone kartki, dużą walkę, determinację i poświęcenie, doping kibiców oraz bardzo dobre sędziowanie…
Pierwsza część spotkania to dość duża przewaga naszych piłkarzy, z czterema – pięcioma sytuacjami bramkowymi. Najbardziej żal okazji z piątej minuty meczu, gdzie w sytuacji 2 na 1 – Damian Niemczyk zamiast podawać do Adamiaka (mógłby trafić do pustej bramki), oddał strzał wprost w ręce bramkarza.
W 32 minucie piękny rajd zakończony trafieniem przeprowadził Szymon Słysz, który od dłuższego czasu prezentuje wyśmienity poziom, z pewnością predysponujący go do gry w wyższych ligach.
Warta podkreślenia jest sytuacja z 44 minuty, gdzie fantastyczną interwencją popisał się Mateusz Jagniszczak.
W doliczonym czasie gry pierwszej połowy Andrew Rivera otrzymuje żółty kartonik, a tuż po rozpoczęciu drugiej – ponownie fauluje na kartę. Kolejne upomnienie skutkuje wiadomo czym. Czerwona kartka i perspektywa gry w osłabieniu przez całą połowę.
Po tym incydencie Piast rzucił się do huraganowych ataków. „Poczuli krew” i zaczęli wierzyć, że uda się zdobyć w Sanoku co najmniej punkt. Tym bardziej w to uwierzyli, gdy arbiter wskazał na wapno po faulu Jakuba Ząbkiewicza w szesnastce na niespełna pół godziny przed końcowym gwizdkiem. Po strzelonym golu Piast liczył na coś więcej, rzucili się do huraganowych ataków, lecz w bramce w kolejnym już meczu wyśmienicie spisywał się Jaguś, broniąc kilka trudnych strzałów gości.
My też mieliśmy swoje szanse. Po pięknym rajdzie Ząbkiewicza zabrakło centymetrów w dokładności podania, by Sieradzki stanął oko w oko z bramkarzem. Chwilę później przecudowna „bomba” Niemczyka z 18 metrów z woleja została jeszcze piękniej obroniona przez Jakiela.
W końcu nadeszła 76 minuta. Najpierw w środkowej strefie faulowany był Sieradzki. Do rzutu wolnego podszedł Lorenc, mocno dośrodkował na głowę Niemczyka, ten odegrał na długi słupek wprost na głowę Sebastian Suszki, który dopełnił formalności, który kilka sekund później utonął w objęciach kolegów. 2-1!
Ostatni kwadrans już dawno nie trwał tak długo. Szczególnie ciągnął się doliczony czas gry, a tego było aż 5 minut.
Szaleńcze tempo oraz gra w osłabieniu dała się mocno we znaki naszym piłkarzom, co było widać po ostatnim gwizdku, gdzie większość piłkarzy po prostu „padła” na murawę. W sumie to nie wiadomo czy bardziej ze szczęścia czy ze zmęczenia. Wiadomo jednak, że zmęczenie minie szybciej po zwycięstwie. Minie z pewnoscią do następnego meczu, ostatniego już w tej rundzie, który odbędzie się za tydzień w Kańczudze.
Dziękujemy za walkę, dziękujemy za zwycięstwo! Po takim meczu, gdzie na murawie zostaje „serducho” Kibic przyjąłby również remis, a z pewnością wybaczyłby nawet porażkę.
EKOBALL STAL SANOK!!!!! Brawo drużyna!!!!
UDOSTĘPNIJ