EKOBALL SANOK 1:2 IGLOOPOL DĘBICA [juniorzy młodsi]

EKOBALL SANOK 1:2 IGLOOPOL DĘBICA (0:1)
Bramka: samob. 71′                                                                                                 Czerwona kartka: Łukasz Gadomski

Skład: Jagniszczak, Borowski, Gadomski, Władyka, Błażowski, Szul (41’ Śnieżek), Milczanowski, Latusek (41’ Płaziak), Pielech, Łuczycki, Kalemba (55’ Karaś)                       trener: Sebastian Jajko

Porażka na własne życzenie, bo wcale nie byliśmy słabsi od przeciwnika. Żal „głupiej”, aczkolwiek słusznie pokazanej „czerwieni” dla Łukasza Gadomskiego w 2 połowie spotkania (za odepchnięcie rywala), bo wynik mógł – i powinien być zgoła odmienny…

Mecz z Igloopolem rozpoczął się dla Ekoballowców fatalnie, bo w ciągu pierwszych 15 minut stracili dwie bramki – obie po stałych fragmentach gry (rzut rożny i dośrodkowanie z rzutu wolnego). I w zasadzie na tym skończyły się klarowne sytuacje strzeleckie przyjezdnych. A że i gospodarze troszkę byli podłamani takim obrotem sprawy, to w pierwszej połowie dominowała wyrównana walka w środku pola. W drugiej połowie natomiast nasi juniorzy zdominowali grę, Dębiczanie ograniczali się do sporadycznych kontr. Mimo zdecydowanej przewagi i kilku sytuacji nie udawało się jednak zdobyć bramki kontaktowej. Z każdą minutą przewaga naszej drużyny rosła, uparcie dążyliśmy do odrobienia strat. Nie zmieniła tego nawet czerwona kartka dla Łukasza Gadomskiego – nie widać było, która drużyna gra w osłabieniu. Determinacja i wola walki były imponujące. Bardzo dobre zawody tradycyjnie rozgrywali nasi środkowi pomocnicy (Milczanowski i Pielech), walecznością imponował Łuczycki, dobrze wprowadził się do gry Płaziak, a Wojtek Władyka z Łukaszem Błażowskim i Michałem Borowskim rozbijali kontry gości. Wojtek był współautorem gola kontaktowego – po jego dośrodkowaniu padł gol samobójczy. Ostatnie minuty to już postawienie wszystkiego na jedną kartę. Najbliżej wyrównania był Tomek Płaziak, jednak po indywidualnej akcji jego strzał w ostatniej chwili zablokował obrońca. Niestety, przegrywamy mecz będąc drużyną lepszą. Teraz mobilizacja i w meczach z teoretycznie słabszymi rywalami od pierwszej trójki liczymy na komplet zwycięstw.