Wyniki ligowe młodzieży KS Ekoball Sanok [5-6.05.2018]

Wyniki ligowe młodzieży KS Ekoball Sanok – tym razem bez seryjnie wygranych spotkań. Cztery gole Milczanowskiego w Dębicy.
___________________________

JUNIOR STARSZY
STAL MIELEC 6:1 EKOBALL SANOK (2:0)
Bramka: Paszkowski 50’

Skład: Michura – Gazdowicz, Władyka, Prajsnar, Kowalski, Słysz, Pieszczoch (80’ Śnieżek), Paszkowski, Jatczyszyn, Burczyk, Gomułka

Relacja trenera Grzegorza Pastuszaka:
W Mielcu przyszło nam zmierzyć się z dobrą drużyną, lecz mimo braków kadrowych [pojechało 11 zawodników z pola] wcale nie składaliśmy broni. W pierwszej połowie, do 30. minuty, gra wyglądała poprawnie – jednak dwie przypadkowe wrzutki skończyły się strzałami głową do naszej bramki. Po przerwie strzeliliśmy po ładnej akcji bramkę na 1-2 i mieliśmy dalej swoje szanse . Nadzialiśmy się jednak potem na 3 kontry i mecz został rozstrzygnięty. Zabrakło troszkę sił, bo nie było ławki rezerwowych [jeden zawodnik po kontuzji], a w składzie przeciwnika reprezentant u-18 – strzelec 4 bramek…


____________________________

JUNIOR MŁODSZY
EKOBALL SANOK 1:1 IGLOOPOL DĘBICA (1:0)
Bramka: Płaziak 28’

Skład: Jagniszczak – Błażowski, Borowski, Łuczycki, Szul (65’ Herman), Płaziak, Latusek, Pielech, Karaś, Słapiński (70’ Piotrowski), Kalemba

Relacja trenera Sebastiana Jajki:
Mecz, który juniorzy młodsi Ekoballu powinni wygrać, mogli równie dobrze przegrać, a zremisowali. W pierwszej połowie, grając z wiatrem, posiadaliśmy przewagę i stworzyliśmy kilka dobrych okazji do zdobycia gola. Na bramkę gości sunął atak za atakiem, a wrzutki w pole karne Borowskiego napędzały sporo strachu obrońcom gości, podobnie jak rajdy bardzo dobrze grającego Kalemby. Po zmarnowanych okazjach Karasia i Latuska, w końcu Tomek Płaziak zdecydował się na strzał z 16 metrów i piłka trafiła do siatki przyjezdnych. Chwile później ten sam zawodnik powinien podwyższyć prowadzenie naszej drużyny, ale przestrzelił z najbliższej odległości. Te sytuacje mogły się bardzo szybko zemścić – w stosunkowo niegroźnej sytuacji zawodnik Igloopolu jest faulowany w polu karnym, na szczęście strzał z rzutu karnego trafia w słupek. Na druga połowę bardziej zmotywowani wyszli goście, przejęli inicjatywę, niemniej to my powinniśmy podwyższyć prowadzenie – Michał Karaś w sytuacji sam na sam uderza obok bramkarza, jednak czyni to na tyle lekko, że obrońca zdołał wybić zmierzającą do bramki piłkę. I gdy wydawało się, że wszystko już wraca do normy i przejmujemy kontrolę nad meczem, niepotrzebna strata pod polem karnym Dębiczan, szybka kontra i goście wyrównują. Od tego momentu dążymy do zdobycia zwycięskiej bramki, narażając się na kontry przeciwnika, który kilka razy wyprowadza piłkę w przewadze liczebnej, na szczęście bardzo dobrze tego dnia usposobieni Borowski i Jagniszczak nie pozwalają na stratę gola. Jeszcze w doliczonym czasie gry piękny strzał z dystansu zawodnika „Morsów” trafia w poprzeczkę i mecz kończy się remisem. Tym meczem kończymy I rundę rozgrywek, która była bardzo przyzwoita w wykonaniu drużyny, biorąc pod uwagę sytuację kadrową. Oby tak było do końca rozgrywek. Już za tydzień mecz na własnym boisku z Błękitnymi Ropczyce. Gramy jak zawsze o zwycięstwo powoli już myśląc o kolejnym sezonie i systematycznym budowaniu drużyny, korzystając coraz częściej z zawodników z rocznika 2003 i 2004.

____________________________

TRAMPKARZ STARSZY
SIARKA TARNOBRZEG 1:0 EKOBALL SANOK (0:0)

Skład: Uluszczak J. – Uluszczak A., Piotrowski, Drwięga, Wójcik, Mermer, Herman, Janusz, Solon, Trybała, Florczak, Słuszkiewicz, Filipowicz

Relacja trenera Dawida Romerowicza:
Typowy mecz walki, w którym żadna drużyna nie chciała stracić bramki, głównie nastawiajac się na twardą i bezpardonową defensywę. Mało było ładnej, składnej gry z obu stron, a także stwarzanych sytuacji strzeleckich. Bramkę tracimy jak to w takich meczach bywa po stałym fragmencie gry – dośrodkowanie z rzutu wolnego z 30. metrów, zawodnik Siarki gubi krycie i dopełnia formalności. Pomimo przegranej wstydu nie ma, drużyna postawiła się, grając na boisku lidera i walczyła jak równy z równym, do ostatniej akcji walcząc o korzystny wynik.


____________________________

TRAMPKARZ MŁODSZY
KARPATY KROSNO 3:0 EKOBALL SANOK (1:0)

Skład: Sołtysik – Zych, Futyma, Struzik, Karczyński, Makarski, Cyprych D., Żuchowski, Gawlewicz Mat., Słapiński, Błażowski
Zmiany: Dąbrowski, Cyprych A., Michalski, Śliwiak, Gawlewicz Mik., Ginalski

Relacja trenera Damiana Popowicza:
Wynik nie odzwierciedla przebiegu meczu – to nasza drużyna od początku spotkania kontrolowała i prowadziła grę. W pierwszych minutach bardzo aktywny był Makarski, który wykreował dwie bardzo dobre sytuacje bramkowe – raz strzelił w słupek, a za drugim razem w ostatniej chwili piłkę wybił obrońca gospodarzy. Pierwsza bramka dla Karpat pada w 15. minucie po strzale bezpośrednio z rzutu wolnego i błędzie w ustawieniu w naszej defensywie. Po stracie gola coraz bardziej spychamy gospodarzy do obrony, starając się doprowadzić do wyrównania. Pod koniec pierwszej części gry przeprowadzamy jeszcze dwa groźne ataki za sprawą Cyprycha i Błażowskiego. Na drugą połowę wychodzimy równie zmotywowani do strzelenia wyrównującej bramki i jesteśmy tego blisko – najlepszą sytuację miał Śliwiak, który jednak przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem. Do końca meczu zostało 12 minut i postanowiliśmy postawić wszystko na jedną kartę, zmieniając ustawienie na 3 napastników. Ryzyko tym razem się nie opłaciło, gdyż już po jednym z pierwszych kontrataków gospodarzy tracimy drugą bramkę, a pod koniec spotkania trzecią. Za stworzone sytuacje punktów się nie przyznaje – tego dnia wygrała drużyna niekoniecznie lepsza, ale na pewno skuteczniejsza.


____________________________

MŁODZIK STARSZY
IGLOOPOL DĘBICA 3:5 EKOBALL SANOK (1:0)
Bramki: Milczanowski 37’ 45’ 47’ 60’ , Szpojnarowicz 38’

Skład: Mielnik – Hott, Kuczma, Wojdyła, Skiba, Joniak, Pelc, Szpojnarowicz, Milczanowski.
Zmiany: Pytlowany (dobry występ w swoim 1. meczu ligowym), Rakoczy, Jankowski

Relacja trenera Jakuba Jaklika:
Mecz z Igloopolem był w zasadzie kalką naszych ostatnich występów, tzn. marnujemy sytuacje na potęgę. W I połowie 2 razy sam na sam wyszedł Milczanowski – górą był jednak bramkarz. W końcówce tracimy gola po kiksie w obronie (nieczyste uderzenie w piłkę) i przeciwnik z 5 metrów pokonuje Mielnika. W przerwie zachęcałem do śmielszych prób zagrań prostopadłych do napastników. Na rezultat nie trzeba było długo czekać – przestawiony do środka pola Wojdyła (zmiana ustawienia na 3 obrońców) uruchomił wychodzącego Milczanowskiego, który strzałem przy słupek wyrównał na 1:1. Na prowadzenie wyprowadza Szpojnarowicz, dobijając zablokowany strzał Joniaka. W dalszej części Pelc popisał się dwoma prostopadłymi zagraniami, jakich nie powstydziliby się najwięksi reżyserzy gry. Odbiorcą ‘przesyłek’ był Milczanowski, który w pojedynkach sam na sam strzelał pod poprzeczkę i po długim rogu, bez szans na interwencje. Wynik 4:1 chyba uśpił naszą czujność, gdyż gospodarze odpowiedzieli dwoma trafieniami, a po jednym z rzutów wolnych obili poprzeczkę. Gol na 3:4 padł z ewidentnego spalonego, ale sędzia główny nie mając do pomocy liniowych (był sam), uznał gola. Gospodarze na fali powodzenia próbowali wyrównać, natomiast my marnujemy dwie dogodne sytuacje. Zarówno Rakoczy jak i Szpojnarowicz przestrzelili z kilku metrów na pustą bramkę. Końcówka należała jednak do nas, po pięknej akcji w środku pola Joniak-Pelc (odegranie piętą) i rozrzuceniu piłki na lewe skrzydło i kapitalnej wrzutce w pełnym biegu Daniela Rakoczego (pokazał, że nie ma różnicy w jakości zagrania czy to prawa, czy lewa noga), do piłki dobiega Milczanowski pieczętując wygraną w tym szalonym meczu. Szczególnie druga połowa była atrakcyjna do obserwatorów, którzy zobaczyli aż 7 bramek!


____________________________

MŁODZIK MŁODSZY
IGLOOPOL DĘBICA 4:2 EKOBALL SANOK (1:0)
Bramki: Czuryło 57’, Bobowski 59’

Skład: Haduch – Czuryło, Nowak, Bobowski, Król, Lemko, Zięba, Kowalik, Miklicz
Zmiany: Pietrzkiewicz, Kasperek.

Relacja trenera Jakuba Jaklika (zastępstwo):
Dziwny mecz. Tak można najkrócej opisać pojedynek młodzików młodszych. Do przerwy przegrywamy 0:1 – błąd przy wyprowadzaniu piłki, przytomne podanie do napastnika, mocny strzał w długi róg. My marnujemy trzy okazje – dwa razy uderzał Bobowski minimalnie niecelnie, a po strzale Nowaka piłka odbiła się od poprzeczki. Na drugą połowę wychodzimy z przekonaniem osiągnięcia dobrego rezultatu. Wszystko się układało po naszej myśli, 10 minut gra toczy się na połowie gospodarzy, próbujemy z dystansu, strzały niestety albo niecelne, albo wprost w bardzo niepewnego bramkarza, który często ‘wypluwał’ piłkę. Gospodarze po przechwycie piłki wyprowadzali groźne kontry i w końcu przyniosło to efekt, strzelając na 2:0 i w podobnych okolicznościach notują kolejne 2 trafienia. Mając wynik 4:0 wielu odebrałoby chęć do gry. Nasi chłopcy jednak zrobili coś odwrotnego – ciągle wierzyli, że wynik nie oddaje do końca przebiegu gry i jest trochę mylący. Udaje nam się strzelić 2 gole w krótkim odstępie czasu – mocny strzał Czuryło z 15 metrów pod poprzeczkę oraz przytomne ‘dziubnięcie’ piłki szpicem przez Bobowskiego obok wybiegającego bramkarza. Na więcej nie wystarczyło czasu. Okazja do rewanżu już niedługo.

 

UDOSTĘPNIJ