Relacja trenera Tomasza Matei:
Nie było „laby” podczas weekendu. W sobotę jedna grupa wybrała się na turniej do Niebieszczan, druga grupa zagrała w niedzielę w Kielnarowej w turnieju organizowanym przez Grunwald Budziwój.
W turnieju w Niebieszczanach zagrało 8 drużyn i grano systemem każdy z każdym. Ostatecznie zajmujemy drugie miejsce, co uważam za bardzo dobry wynik. O ostatecznym rezultacie decydowała mała tabela, ponieważ trzy drużyny miały taka samą ilość punktów na koncie. Turniej wygrywają Wilczki (gratulacje) przed nasza ekipą i drużyną Orzełków Bażanówka. Nasz bilans w tym turnieju wyglądał następująco: pięć zwycięstw remis i porażka. Cieszy fakt, że gra mojej drużyny przez cały turniej była konsekwentna i powtarzalna, nie było wybijania na oślep piłek i nawet stracone bramki podczas wyprowadzania (na co składały się drobne błędy w przyjęciu czy podaniach) nie powodowały u chłopaków chęci pozbywania się piłki. Szkoda tylko, że część piłkarzy nie pojawiła się na turnieju, na którym zameldowało się tylko siedmiu zawodników, mogli pojechać inni. Cieszyli się jednak z tego faktu ci, którzy byli ponieważ spędzili więcej minut na boisku.
Wyniki:
Ekoball Sanok 3:2 Kolejarz Zagórz (br Mati x2, Jasiek)
Ekoball Sanok 3:0 Otryt Lutowiska (br. Mati x2, Kacper)
Ekoball Sanok 0:2 Wilczki Lesko
Ekoball Sanok 0:0 Orzełki Bażanówka
Ekoball Sanok 8:0 Barcelonka Pakoszówka (br. Mati x4, Kacper, Eryk x2, Wiktor)
Ekoball Sanok 2:1 Bieszczady Ustrzyki Dolne (br. Eryk x2)
Ekoball Sanok 3:0 Remix Niebieszczany (br. Kacper x2, Jasiek)
Skład: Kacper Pielech, Eryk Rolnik, Kacper Żurek, Jan Czerwiwiec, Maksymilian Żak, Wiktor Gembalik, Mateusz Mateja;
Kierownik drużyny Łukasz Mateja (2010)
Dziękujemy drużynie Remixa za zaproszenie i turniej przeprowadzony jak zwykle w bardzo przyjacielskiej atmosferze, gdzie w przerwach między meczami dzieciaki spędzały czas ze sobą, niezależnie od barw klubowych. Dzięki za poczęstunek dla małych piłkarzy oraz oczywiście „niebieszczański Bigos”, dla którego my trenerzy z wielką przyjemnością odwiedzamy wasz turniej 
______________________________________
Druga grupa w niedzielny poranek wybrała się na turniej rozgrywany w Kielnarowej. Krótko oceniając, można użyć żartobliwego stwierdzenia: „żarło żarło, ale zgasło”.
Zaczynamy fantastycznie od zwycięstwa z Grunwaldem Budziwój 5-0. Drugi mecz z AP Jasło wygrywamy 1-0, a sytuacji na kolejne bramki było sporo, jednak bramkarz z Jasła spisywał się wyśmienicie. Trzeciego rywala również odprawiamy z kwitkiem bez straty bramki – wygrywamy z Halo Hyżne 2-0, pokazując kawał dobrej piłki nożnej. Ostatni mecz w grupie gramy ze Stalą Rzeszów, bardzo szybko strzelamy bramkę, jednak Stal doprowadziła do wyrównania i kiedy po wyjściu na prowadzenie 2-1 wydawało się, że wszystko jest pod naszą kontrolą, stało się coś czego nikt nie potrafi wyjaśnić – drużyna przestała grać, po czym tracimy dwie szybkie bramki i przegrywamy mecz 2-3. Zajmujemy pierwsze miejsce w grupie, jednak do grupy finałowej wchodzimy z jedną porażką, gdyż wynik ze Stalą Rzeszów zostaje przepisany. W grupie finałowej nasza gra wyglądała bardzo słabo, akcjami rządził chaos i przypadek. Przestaliśmy trzymać pozycje, a wybory które podejmowaliśmy nie powinny mieć już miejsca na tym etapie szkolenia. Chłopaki doskonale zdawali sobie sprawę z tego co robią źle, jednak nie byli w stanie w dniu dzisiejszym już tego poprawić. Ostatecznie zajmujemy czwarte miejsce, przegrywając z APPN Mielec 0-2 (znów dwie bramki stracone po rzutach rożnych) oraz z AP Sanok 0-1.
Cały turniej wygrywają zawodnicy z Mielca przed Stalą Rzeszów, AP Sanok i naszą drużyną.
Wyniki:
Ekoball Sanok 5:0 Grunwald Budziwój (br. Kondzio, Filip x2, Borys, Karol)
Ekoball Sanok 1:0 AP Jasło (br. Filip)
Ekoball Sanok 2:0 Halo Hyżne (br. Kondzio Filip)
Ekoball Sanok 2:3 Stal Rzeszów (br. Kondzio, Filip)
Ekoball Sanok 0:2 APPN Mielec
Ekoball Sanok 0:1 AP Sanok
Skład: Pelczarski Damian, Żak Maksymilian, Nowak Jakub, Januszczak Karol, Podstawski Michał, Andrzejewski Borys, Król Konrad, Mateja Mateusz, Filipczak Filip, Filipczak August.
Podziękowania Dla „Mamy Guci” :-) za nakarmienie naszych piłkarzy przepysznymi frytkami.
Na koniec mała szpileczka do małych zawodników – z roku na rok jesteśmy coraz starsi i mam nadzieję, że zdajemy sobie sprawę z tego co w poszczególnych meczach chcemy osiągać. Gdyby czasami część energii co niektórzy zawodnicy, którą „zgubili” w przerwach turniejowych przeznaczyli na mecz, można by było osiągnąć zupełnie inne wyniki.
