To był bardzo dobry weekend drużyn EKOBALL-u STALI SANOK. 5 zwycięstw ligowych, remis i jedynie 2 porażki młodzików

Szczegóły poniżej. Dziś kolejne mecze.

Junior starszy (r. 2001-02)
PRZEŁOM BESKO 3:5 EKOBAL SANOK (2:4)
Bramki: Tomasz Płaziak 9′, Wiktor Łuczycki 41’ , Wiktor Szul 43’, Kacper Słuszkiewicz 45’+1, Filip Pielech 72’

Skład: Jagniszczak – Błażowski (70′ Rudy), Borowski, Gadomski, Marcinik, Słuszkiewicz (70′ Piotrowski), Szul (55′ Janusz), Pielech (88′ Kłodowski), Słapiński (80′ Solon), Płaziak (65′ Wójcik), Łuczycki (80′ Florczak)

Trener Sebastian Jajko: Zgodnie z oczekiwaniami mecz z Przełomem był meczem walki, należy podkreślić, że walki czystej i bez złośliwości. Obie drużyny włożyły w niego sporo wysiłku, tym bardziej cenne są punkty wywalczone w ten sposób, zadowolonym można być również z gry naszych zawodników. Zaczęliśmy odważnie, nie pozwalając gospodarzom na swobodne wyprowadzanie piłki z własnej połowy i zmuszając ich do błędów. Po jednym z nich piłkę przejmuje Tomek Płaziak i pięknym strzałem z 25 metrów nie daje szans bramkarzowi. Gospodarze nie składają broni i po szybkiej kontrze kilkanaście minut później doprowadzają do wyrównania. Posiadamy przewagę w posiadaniu piłki, ale ciężko o stworzenie dogodnej sytuacji przy dobrze broniących się gospodarzach, brakuje ostatniego podania. Na szczęście wysoki pressing przynosi efekty- rozgrywający bardzo dobre zawody Kacper Słuszkiewicz przejmuje piłkę, zagrywa to Tomka Płaziaka, ten dośrodkowuje wprost na głowę Wiktora Łuczyckiego, który nie myli się i wyprowadza nas na zasłużone prowadzenie. Niestety, chwilę później w wyniku nieporozumienia defensywy z bramkarzem strzelamy bramkę samobójczą. W tym momencie pokazujemy charakter, bo niemal natychmiast zdobywamy gola – tym razem Płaziak wyłuskał piłkę w bocznej strefie boiska, po jego dośrodkowaniu obrońca wybija piłkę pod nogi Wiktora Szula, a ten precyzyjnym strzałem pokonuje bramkarza. W doliczonym czasie pierwszej połowy świetnie zachowuje się Michał Słapiński, który przejmuje piłkę i uruchamia prostopadłym podaniem Słuszkiewicza, który w sytuacji sam na sam pokonuje bramkarza gospodarzy, podsumowując swoją bardzo dobrą grę w dniu dzisiejszym. W drugiej części obraz gry nie uległ zmianie, posiadamy przewagę, natomiast zawodnicy Przełomu walczą o zmniejszenie strat i gdyby nie kilka znakomitych interwencji Jagniszczaka mogło być bardzo nerwowo. My ze swoich sytuacji wykorzystujemy jedną – bardzo ładna indywidualna akcja Filipa Pielecha przesądza o naszym zwycięstwie. Jeszcze w ostatniej akcji gospodarze wykorzystują nasze rozluźnienie i zmniejszają rozmiary porażki. Taki mecz i zwycięstwo po walce było nam bardzo potrzebne, pozwoli nam przystąpić do kolejnych meczy z wiara we własne możliwości i umiejętności.
W załączeniu link do transmisji z meczu autorstwa p. Filipa Szczudlika. Bramki naszej drużyny można oglądać w minutach: 25:00, 56:30, 59:00, 1:01:00, 1:34:45.


Junior młodszy (r. 2003-04)
EKOBALL SANOK 3:0 RESOVIA RZESZÓW (2:0)
Bramki:
Mateusz Błażowski 21’ 32’, samobój 51’

Skład: Sołtysik – Gawlewicz Mateusz, Strzęciwilk (46’ Struzik), Zych, Karczyński, Piotrowski (55’ Zagórda), Szomko, Cyprych (62’ Tutak), Makarski (46’ Florczak), Słapiński, Błażowski(75’ Żuchowski)

Relacja trenera Grzegorza Pastuszaka:
Wreszcie nikt nie mógł się nudzić na meczu juniora młodszego, bo mecz graliśmy nie do jednej bramki tak jak do tej pory, a przeciwko dobrej drużynie Resovii Rzeszów (niby druga drużyna, lecz dla mnie pierwsza, bo gra tam ten sam rocznik co u Nas, czyli 2004). Mecz był rozgrywany w bardzo dobrym tempie z obu stron, fajnie się to wszystko oglądało, co chłopcy robili na boisku. Wygraliśmy to spotkanie, bo byliśmy bardziej konsekwentni pod bramką przeciwnika i graliśmy do samego końca. Na wielkie brawa  zasługuje pierwsza bramka [akcja Gawlewicz-Makarski, wykończona strzałem głową przez Błażowskiego]. Znów wszyscy grali i wszyscy zostawili serducho na boisku, i o to chodzi. Podziękować też trzeba drużynie Resovii za sportową rywalizację i dobry mecz!


Trampkarz starszy (r.2005)
EKOBALL SANOK 2:2 SIARKA TARNOBRZEG (0:1)
Bramki: Aleksander Rajchel 68’, Mikołaj Gawlewicz 75’

Skład
: Mielnik – Kuczma, Buczek, Wojdyła, Skiba, Rajchel, Pelc, Targowski, Szpojnarowicz, Nowosielski, Milczanowski; Gawlewicz Mikołaj, Jankowski, Rakoczy

Relacja trenera Jakuba Jaklika:
Niedosyt – tak w jednym słowie można opisać ten mecz. W ciągu całego meczu stworzyliśmy sobie więcej sytuacji bramkowych, powinniśmy zdobyć 3 punkty, ale już niejednokrotnie przekonaliśmy się o tym, że niewykorzystane sytuacje lubią się mścić. W pierwszej połowie ostrzeliwujemy słupek i poprzeczkę, lecz na przerwę schodzimy przegrywając jedną bramką. Po przerwie stwarzamy kolejne sytuacje okraszone wyrównującą bramką z serii ‘Stadiony świata’ strzeloną przez grającego na prawej obronie Olka Rajchla. Na prowadzenie wyprowadza nas Mikołaj Gawlewicz, który dobił strzał po akcji Wojdyła-Milczanowski. Mimo, że uczulałem zawodników, by nie faulowali, bo rywale są bardzo groźni ze stałych fragmentów gry, to pod sam koniec spotkania po takim rzucie wolnym i dośrodkowaniu tracimy bramkę pozbawiającą nas 3 punktów. Bardzo szkoda straty punktów, lecz mam nadzieję, że teraz ta sportowa złość wyjdzie w meczu w Dębicy.


Trampkarz młodszy (r.2006)
STAL MIELEC 0:2 EKOBALL SANOK (0:1)
Bramki:
Paweł Tarapacki 24’ 61’

Skład: Haduch – Czuryło, Buczek, Zięba Filip, Zięba Adrian, Wojtowicz, Nowak, Miklicz, Kowalik, Jajko, Tarapacki; Kasperek, Łuczejko, Szewczyk

Relacja trenera Damiana Popowicza (zastępstwo):
Obydwa zespoły zaprezentowały wysokie umiejętności piłkarskie. Na przestrzeni całego spotkania lepiej piłką operowała drużyna Mielca, jednak nie przełożyło się to na sytuacje bramkowe. W głównej mierze stało się tak za sprawą perfekcyjnego spotkania w wykonaniu naszej defensywy. Obydwie bramki zdobywamy za sprawą Tarapackiego, który przy pierwszym golu popisał się fantastyczną główką po stałym fragmencie gry, natomiast przy drugiej bramce wykończył w sytuacji sam na sam świetną kontrę i zdobywamy ją w czasie gdy drużyna z Mielca zaczęła przeważać. Od tego momentu gra toczy się głównie w środku pola i nie mamy kłopotu ze spokojnym utrzymaniem wyniku do końca spotkania.


Młodzik starszy (r.2007)
ORZEŁ PRZEWORSK 2:6 EKOBALL SANOK (2:2)
Bramki:
Konrad Król 17’ 40’ 48’, Filip Filipczak 26’ 32’ 54’

Skład: Damian Pelczarski – Maksymilian Żak, Karol Januszczak, Jakub Nowak, Michał Podstawski, Mateusz Mateja, August Filipczak, Filip Filipczak, Konrad Król; Miłosz Sołtysik, Jan Czerwiwiec, Eryk Rolnik, Karol Masłowski, Kacper Pielech, Kacper Żurek

Relacja trenera Tomasza Matei:
Kolejne zwycięstwo w podkarpackiej lidze młodzika starszego. Mecz, który po raz kolejny udowodnił chłopakom, iż do każdego przeciwnika należy podejść na 100%, a bez biegania, walki i zaangażowania każdego zawodnika o dobry wynik jest niezmiernie trudno. Sam mecz rozgrywany na bardzo małym boisku sprawiał, że bardzo trudno było rozgrywać piłkę. Już w pierwszej minucie spotkania tracimy bramkę po rzucie rożnym. Od razu staramy się o zmianę wyniku, jednak drużyna przeciwnika stając z tyłu skutecznie nam to uniemożliwia. W końcu udaje się nam uspokoić grę i strzelamy dwie bramki. Kiedy wydaje się, że nic w tym meczu złego stać się nie może, ponieważ nie schodzimy z połowy przeciwnika, w ostatniej minucie pierwszej połowy znów tracimy bramkę – po wybiciu piłki na środku boiska kiksuje nasz obrońca, a wychodzący bramkarz przy próbie wybicia piłki nabija zawodnika gospodarzy, któremu nie zostało nic innego jak dobić piłkę do pustej bramki. W drugiej części spotkania wystarczyło przyspieszenie gry i na efekty nie trzeba było długo czekać, cztery strzelone bramki oraz mądra gra sprawiła, że do końca spotkania mecz toczony był pod dyktando naszych zawodników.


Młodzik młodszy (r.2008)

EKOBALL SANOK 2:9 BENIAMINEK KROSNO (2:5)
Bramki:
Patryk Radwański 11’, Miłosz Tymoczko 16’

Skład: Romaniak – Rajtar, Bańczak, Sztorc, Proćko, Tymoczko, Zioło, Radwański, Wanielista; Stroka, Jakieła, Cyran, Janusz, Mielecki

Relacja trenera Adama Florka:
Mecz z Beniaminkiem na pewno podobał się zgromadzonej publiczności na pięknie przygotowanym stadionie w Bykowcach. Jestem zadowolony z postawy moich podopiecznych, ale z wyniku już nie do końca. Biorąc pod uwagę sytuacje bramkowe w meczu, mogliśmy śmiało doskoczyć to bardzo wymagającego przeciwnika na wynik 3:3. Niestety przez małą skuteczność w tym spotkaniu to rywal strzela nam szybko dwie bramki i wówczas ma spotkanie pod własną kontrolą. My jako strona broniąca się chcieliśmy szukać swoich szans w kontrach i w otwartej grze. Chciałbym pochwalić wszystkich zawodników grających w tym meczu, gdyż w momencie gdy przeciwnik odskoczył nam na kilka bramek, my nie poddaliśmy się, tylko walczyliśmy do końca jak prawdziwi sportowcy. Jest to dla nas spora lekcja futbolu, która mam nadzieję zaprocentuje w przyszłości. Bardzo dziękujemy włodarzom Klubu za perfekcyjnie przygotowane boisko. Chciałoby się żeby cała liga młodzika grała na takiej murawie jak u nas w Bykowcach.


Liga Okręgowa Młodzika – Krosno
EKOBALL SANOK 3:7 SANOVIA LESKO (0:1)
Bramki:
Michał Podstawski x3

Skład: Mateja Mateusz, Podstawski Michał, Andrzejewski Borys, Cyprych Mateusz, Materna Karol, Kloc Szymon, Czerwiwiec Mateusz, Tomasz Milczanowski, Gracjan Głuszko, Paweł Nanio, Jakub Folcik, Aleksander Kowalik, Gabriel Firlit, Nataniel Pietrusa, Adam Matuszewski

Relacja trenera Tomasza Matei:
Drugie spotkanie okręgowej ligi młodzika, mimo iż zakończone porażką można zaliczyć na plus. W meczu tym zagrali zawodnicy z rocznika 2007, jak i 2008, dla których był to debiut w meczach ligowych. Pierwsza połowa spotkania bardzo dobra, wizualnie z przewagą naszego zespołu, który bardzo fajnie starał się operować piłką na całej szerokości boiska. Drużyna gości także miała swoje okazje i jedną z nich wykorzystała ustalając wynik do przerwy na 0-1. W drugiej odsłonie spotkania nadal próbujemy tworzyć akcje od własnej bramki, co nie do końca wychodziło tak jak miało wychodzić. W momencie gdy strzelamy bramkę na 3-3 każdy z zawodników ruszył do przodu, zapominając o pozycjach na których powinni się znajdować, z czego skorzystali zawodnicy z Leska wyprowadzając skuteczne kontry.
Mecz pomimo porażki można uznać za bardzo dobry, były momenty dobrej i dokładnej gry, były też momenty przestojów i błędów, ale właśnie po to jest ta liga, aby wszyscy z trenujących w naszym klubie chłopaków mogli poczuć smak meczów ligowych, a także pokazać trenerowi, że powalczą o miejsce w podkarpackiej lidze młodzika.

UDOSTĘPNIJ