Sprawozdania z wtorkowych spotkań drużyn młodzieżowych EKOBALLU SANOK [23.04.2019]

Bilans wczorajszych gier to dwa zwycięstwa, remis i porażka. Dziś mecz wyjazdowy juniorów młodszych i mecz z Resovią. Trampkarze starsi na prośbę DAP-u Dębica wyrazili zgodę na przełożenie meczu na termin majowy.

Opis wczorajszych gier:

Młodzicy młodsi
AP JASŁO 0:2 EKOBALL SANOK (0:0)
Bramki: Michał Podstawski 52’, Konrad Król 54’

Skład: Pelczarski Damian, Podstawski Michał, Nowak Jakub, Januszczak Karol, Król Konrad, Filipczak Filip, Filipczak August, Mateja Mateusz, Żurek Kacper, Masłowski Karol, Czerwiwiec Jan, Żak Maksymilian, Rolnik Eryk

Relacja trenera Tomasza Matei:
Czwarty mecz i czwarte zwycięstwo, które jednak nie przyszło łatwo. Mecz od samego początku się nam nie układał i o ile cały czas byliśmy w ataku to tak naprawdę nie zagrażaliśmy bramce drużyny z Jasła. Dopiero na 8 minut przed końcem meczu po raz kolejny urwał się „Misiek” i bardzo ładnym strzałem z lewej nogi zdobył prowadzenie dla naszej drużyny. Zaraz po wznowieniu poszliśmy za ciosem i po ładnej akcji Kondzio umieszcza piłkę w siatce ustalając wynik meczu. Cieszą punkty, bo zdobyte zostały po ciężkim meczu. Chłopaki zobaczyli także, że nie wszystkie mecze będą wygrywane łatwo i przyjemnie i w każdym trzeba zostawić zdrowie, a przede wszystkim serducho.


Młodzicy starsi
EKOBALL SANOK 3:3 IGLOOPOL DĘBICA (1:1)
Bramki: Daniel Pyszko 20’, Paweł Tarapacki 31’, Dawid Bobowski 52’

Skład: Haduch – Łuczejko, Nowak, Zięba Filip, Zięba Adrian, Bobowski, Kowalik, Tarapacki, Miklicz, Wojtowicz, Lemko, Szewczyk, Pyszko, Buczek, Kasperek

Relacja trenera Dawida Romerowicza:
Mecz czołowych drużyn grupy B Podkarpackiej Ligi Młodzika Starszego nie zawiódł. Wynik 3-3 mówi sam za siebie – dramaturgii i zwrotów akcji nie brakowało przez całe spotkanie. Każda z drużyn próbowała do końca meczu przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę.
Początek meczu i błąd naszego obrońcy od razu został wykorzystany przez zawodnika Igloopolu , który w sytuacji sam na sam nie daje szans naszemu bramkarzowi. Po tej bramce bardzo dobry fragment naszej drużyny, która gra praktycznie na połowie przeciwnika, zagrażając bramce Igloopolu raz za razem. Ładnym strzałem z dystansu popisuje się Adrian Zięba, bramkarz jeszcze lepiej broni. Wykonujemy kilkakrotnie rzuty rożne, po jednym z nich faulowany w polu karnym jest Dawid Bobowski i sędzia dyktuje rzut karny, lecz dobrze dysponowany bramkarz Igloopolu broni strzał Mikołaja Kowalika z 9 metrów. Za kilka minut Mikołaj rehabilituje się, wykonując dobrze rzut rożny, który na bramkę dającą remis zamienia Daniel Pyszko.
Druga połowa zaczyna się znakomicie – 50 sekunda i niezrozumienie obrońców Igloopolu wykorzystuje Paweł Tarapacki.  Jednak prowadzenie trwa bardzo krótko, bo po wykonanym rzucie rożnym piłka wybita zostaje przed pole karne, gdzie brak zdecydowania naszych zawodników wykorzystuje zawodnik z Igloopolu, strzelając mocno po ziemi. Kolejną bramkę tracimy po szybkiej kontrze Igloopolu. Po tej bramce goście zepchani do obrony, rozpaczliwie bronią wyniku. Nasza drużyna szuka remisu i udaje się to po rzucie rożnym. Tym razem bramkę na remis strzela Dawid Bobowski. Nasza drużyna przegrywała dwa razy, raz prowadziliśmy, skończyło się remisem. W mojej ocenie remis ze wskazaniem na naszą drużynę, która stworzyła sobie zdecydowanie więcej sytuacji do strzelenia bramek niż goście z Dębicy.
Cała drużyna zasłużyła na pochwałę za zaangażowanie i walkę w całym meczu z mocnym przeciwnikiem, jakim jest Igloopol.


Trampkarze młodsi
EKOBALL SANOK 3:0 POLONIA PRZEMYŚL (0:0)
Bramki: Aleksander Rajchel 49’, Brajan Milczanowski 58’, Dawid Szpojnarowicz 74’

Skład: Mielnik – Skiba, Buczek, Kuczma, Nowosielski, Targowski, Wojdyła, Pelc, Joniak , Szpojnarowicz, Milczanowski, Jankowski, Rakoczy, Rajchel

Mecz rozpoczęty z lekkim poślizgiem. Dla naszych zawodników ślisko było nawet mocno, bo przywitały nas zraszacze. W efekcie na naszej połowie było mokro i zawodnicy ‚jeździli’ po murawie. Pierwsze 15-20 minut dla gości – dłużej utrzymywali się przy piłce, oddając jeden groźny strzał. My po kontrze mamy sytuację sam na sam, lecz Brajan przegrywa pojedynek z bramkarzem. Pierwsza połowa na remis – kilka fajnych momentów, gdzie próbujemy próbujemy prostopadłymi podaniami zagrozić rywalowi. Brakowało jednak precyzji w podaniu, a czasem brak zrozumienia z partnerami. Druga połowa pod znakiem walki. Jedni i drudzy nie odstawiają nogi. Groźnie pod naszą bramką przy stałych fragmentach gry, głównie za sprawą rzutów rożnych. Marnujemy okazję z 7 metrów (uderzenie głową) oraz strzał Brajana z 17 metrów, lecz bramkarz wychodzi obronną ręką. W 50 minucie po zagraniu z rożnego i nieskutecznym wybiciu piłki przez obrońcę, Wojdyła dorzuca, piłka trafia do Brajana, którego uderzenie zostaje zblokowane, a w gąszczu nóg najprzytomniej zachowuje się Rajchel i uderza – piłka wolno zmierza i wpada do bramki od słupka, mimo interwencji obrońcy. Goście zaczęli stwarzać kolejne sytuacje. Raz po odzyskaniu piłki organizują szybką kontrą 3 na 2 i jedynie brak precyzji strzelającego chroni nas przed stratą gola. Z minuty na minutę goście otwierają się coraz bardziej, a my stawiamy na kontry. Dwie z nich przynoszą powodzenie. Najpierw Milczanowski bije mocno, nie do obrony, z 8 metra, a później Szpojnarowicz sprytnie ogrywa obrońcę i uderza w krótki róg z 4 metrów. Reasumując mecz ze sporą ilością walki. Cieszy, że chłopaki odpowiedzieli pozytywnie po dość niemrawej postawie w Tarnobrzegu. W ferworze walki kontuzji doznał Dawid Nowosielski. Wszyscy koledzy z drużyny liczą na szybki powrót do zdrowia i dedykują wygraną swojemu koledze. Mamy nadzieję, że popularny ‚Afro’ pomoże już w sobotę w Przeworsku.


Juniorzy starsi
EKOBALL SANOK 0:2 IGLOOPOL DĘBICA (0:1)

Skład: Michura – Gazdowicz (78’ Szul), Nitka (65’ Ginda), Kowalski, Płaziak (55’ Burczyk), Słysz, Władyka, Gomułka, Paszkowski, Posadzki, Deptuch (60′ Jatczyszyn)

Relacja trenera Grzegorza Pastuszaka:
Najsłabszy mecz od 2 lat zagrała drużyna akurat w dniu, kiedy trzeba było koniecznie zdobyć 3 punkty. Tak naprawdę graliśmy dobrze do 12 minuty, w której nie strzeliliśmy karnego po faulu na Paszkowskim. Od tego momentu nie wiadomo dlaczego wszystko przestało funkcjonować, co wykorzystali goście – w pierwszej połowie oddali 2 celne strzały na naszą bramkę z rzutów wolnych i jeden po odbitej piłce od poprzeczki zakończył się celną dobitką. Druga bramka padła zaś w 93 minucie i zakończyła mecz. Oczywiście my też mieliśmy swoje sytuacje, tylko znów nie potrafiliśmy skierować piłki do bramki.


Juniorzy młodsi
RESOVIA II RZESZÓW 4:1 EKOBALL SANOK (2:1)

Skład: Jagniszczak – Błażowski (88′ Kłodowski), Gadomski, Piotrowski, Rudy (70′ Wójcik), Janusz (60′ Muszyński), Borowski (46′ Mermer), Pielech, Słuszkiewicz (70′ Solon), Słapiński (80′ Florczak), Łuczycki

Relacja trenera Sebastiana Jajko:
Wzmocniona zawodnikami występującymi w Centralnej Lidze Juniorów Resovia okazała się lepsza od naszej drużyny. Doceniając klasę przeciwnika należy jednak stwierdzić, że wydatnie jej w tym pomogliśmy swoją postawą w pierwszych 30 minutach meczu. Początek spotkania wymarzony – w 2 minucie Łuczycki po rzucie rożnym strzałem głową wyprowadza nas na prowadzenie. Od tego momentu dziwna niemoc wkrada się w nasze szeregi, a ilością błędów można by obdzielić kilka spotkań. Na tym poziomie przeciwnicy bezlitośnie to wykorzystują – tym razem gospodarze zdobywają dwie bramki. Na szczęście udaje nam się otrząsnąć i jeszcze przed przerwą zaczynamy walczyć, czego efektem są dwie dobre sytuacje Janusza i jedna Łuczyckiego, po błędzie bramkarza, niestety nikomu nie udaje się trafić do pozostawionej przez niego bramki. Druga połowa to otwarta gra z obu stron i bardzo dobry mecz. Mieliśmy kilka sytuacji na doprowadzenie do wyrównania, niestety ofensywna gra stwarzała tez okazje dla gospodarzy i jedną z nich zamieniają na bramkę. Mimo to ambitnie walczymy o poprawienie wyniku, znowu stwarzając kilka naprawdę dobrych okazji. Niestety, brakuje precyzji, tak jak przy strzałach Łuczyckiego i Pielecha, albo świetnie interweniuje bramkarz gospodarzy, tak jak po strzale Mermera. Gdy w końcu pada bramka kontaktowa, sędzia dopatruje się spalonego Alexa Florczaka. Bardzo dobrym podsumowaniem meczu była ostatnia akcja, już w doliczonym czasie gry – po rzucie wolnym piłkę wybija Mateusz Jagniszczak, piłka trafi w poprzeczkę, spada wprost pod nogi naszych napastników, jednak żaden z nich nie potrafi skierować jej do siatki. Gospodarze wybijają ją do przodu, jeden z nich przechwytuje wybicie i gospodarze trafiają do opuszczonej przez naszego bramkarza bramki.
Chcąc rywalizować z najlepszymi, nie można pozwolić sobie na takie przestoje w grze jak w pierwszej połowie. Tylko pełne zaangażowanie może przynieść efekty i potwierdziło się to w drugiej części gry. Cieszy również fakt, że każdy z zawodników wchodzących z ławki wnosi coś nowego do gry drużyny i podnosi jej jakość. Jeżeli w meczu derbowym z Karpatami zagramy tak jak w drugiej części gry w Rzeszowie, to możemy pokusić się o niespodziankę.


Trampkarze starsi
DAP DĘBICA : EKOBALL SANOK – mecz tej kolejki został przełożony na prośbę gospodarzy na 14 maja.

UDOSTĘPNIJ