Relacje z meczów weekendowych młodzieży – kolejny zwycięski derbowy trójmecz z Akademią [relacje, zdjęcia]

JUNIORZY STARSI
EKOBALL SANOK 3:1 LECHIA SĘDZISZÓW MAŁOPOLSKI (0:1)
Bramki:
Woźny 48′, Paszkowski 57′, Kruczek 87′

Skład: Michura – Gazdowicz, Prajsnar, Wolański, Burczyk, Kruczek, Gomułka, Pieszczoch, Słysz, Woźny, Paszkowski

Ostatni mecz sezonu podopieczni trenera Pastuszaka wystąpili w „gołej jedenastce”, gdyż z wielu powodów (głównie kontuzje i choroby) do meczu nie mogło przystąpić kilku młodych piłkarzy. Mimo to Ekoballowcy pewni już awansu przystąpili do spotkania w roli zdecydowanego faworyta, choćby mając na uwadze łatwe zwycięstwo na wyjeździe (1:7) kilka tygodni temu. Łatwo jednak nie było, a do przerwy schodziliśmy – przegrywając…
Druga odsłona jednak zweryfikowała, komu należą się 3 punkty. Strzelamy trzy gole, pewnie inkasując komplet punktów. Należy dodać, że pierwszą bramkę zdobył nominalny golkiper – Grzegorz Woźny:). Po jednym trafieniu dołożyli jeszcze Piotrek Kruczek oraz Kacper Paszkowski. Zwycięstwo to pozwoliło nam awansować na pierwsze miejsce w tabeli.

Relacja trenera Grzegorza Pastuszaka:
Ostatni mecz sezonu 2017 roku nie był spacerkiem, ponieważ drużyna gości przyjechała walczyć do nas o utrzymanie. Potrzebowała wygranej i to udawało jej się do przerwy, bowiem prowadziła 1-0. Gra nam się nie kleiła, ciężko było się chłopakom zmobilizować do lepszej gry – i pewnie tak by było do końca, gdyby przeciwnik nie zaczął grać chamsko, a wręcz brutalnie. To spowodowało, że obudziliśmy się i w drugiej połowie graliśmy jak na wicelidera przystało, strzelając 3 bramki – Paszkowski, Kruczek i Woźny [nasz rezerwowy bramkarz]. Martwi mnie to, że jest nas mało – zapraszam wszystkich chłopaków spod sanockich miejscowości z rocznika 1999 lub 2000, którzy chcieliby spróbować grać w najwyższej lidze juniorów na wiosnę .

Aktualna czołówka tabeli:
1. EKOBALL SANOK – 30 pkt – awans
2. JKS JAROSŁAW – 28 pkt – awans
3. GRYF MIELEC – 18 pkt
4. STAL MIELEC – 13 pkt
Do rozegrania pozostał mecz Gryf : JKS.

________________________________________________________________

JUNIORZY MŁODSI
STRUG TYCZYN 2:1 EKOBALL SANOK (2:1)
Bramka
: Władyka 43′

Skład: Jagniszczak – Borowski, Władyka, Gadomski, Błażowski, Szul (55′ Płaziak), Latusek, Pielech, Karaś (41′ Janusz), Łuczycki (75′ Solon), Kalemba

Mecz bez historii i znaczenia, jeżeli chodzi o układ w tabeli. Porażka 1-2 pozwala nam zachować czwartą, sprawiedliwą w sumie i odzwierciedlającą nasz poziom lokatę. Wyprzedzają nas następujące zespoły:
1. KARPATY
2. RESOVIA
3. IGLOOPOL
4. EKOBALL

Relacja trenera Sebastiana Jajko:
Ostatni mecz był najsłabszym w wykonaniu drużyny juniorów młodszych Ekoballu w rundzie jesiennej – a na pewno pierwsza połowa, w której naszym zawodnikom nie wychodziło dosłownie nic. Grząskie i małe boisko preferowało grę prostą i siłową, a w tej gospodarze byli zdecydowanie lepsi. Mimo to powinniśmy pierwsi zdobyć bramkę – błąd obrońcy gości, piłkę przechwytuje Łuczycki, znajduje się w sytuacji sam na sam, zwleka jednak z oddaniem strzału, a dobitka trafia w ustawionego na linii obrońcę. Jako że niewykorzystane sytuacje się mszczą – kontra gospodarzy i festiwal błędów naszych zawodników, strzał z linii pola karnego trafia w słupek, plecy Jagniszczaka i piłka wpada do bramki. Chwilę później jest już 2-0. Ambitni gospodarze wykorzystują błąd naszej defensywy po dalekim przerzucie i podwyższają prowadzenie. W drugiej połowie wszystko wraca do normy, szybko zdobywamy bramkę kontaktową (Wojtek Władyka głową po rzucie rożnym) i jesteśmy stroną przeważająca. Sporo ożywienia do gry wnieśli Nikodem Janusz i Tomek Płaziak. Niestety, nie udaje nam się doprowadzić do wyrównania, bieganie w takich warunkach kosztuje nas sporo sił, co widać w sposobie rozgrywania akcji. Gospodarze kilka razy wykorzystują nasze zaangażowanie w ofensywę i groźnie kontrują, jednak żadna z drużyn nie zdobywa już bramki. Cała drużyna zagrała poniżej możliwości, i o ile za całą rundę pochwały należą się wszystkim zawodnikom, to za ten mecz ciężko kogokolwiek wyróżnić. Utrzymujemy 4 miejsce w tabeli i zaczynamy powoli przygotowywać się do rundy wiosennej, która na pewno będzie cięższa. Ale jak zwykle damy radę!
________________________________________________________________

TRAMPKARZ STARSZY – pauza

Do rozegrania został jeszcze zaległy mecz z Unią Nowa Sarzyna.

________________________________________________________________

TRAMPKARZ MŁODSZY

AP SANOK 0:2 EKOBALL SANOK (0:0)
Bramki: Słapiński 67′ 71′

Skład: Sołtysik, Zarzyka, Futyma, Struzik, Żuchowski, Adamski, Cyprych D., Szoko, Gacek, Błażowski, Słapiński

Rez: Zagórda, Karczyński, Sieradzki, Michalski, Dybuś.

Relacja trenera Damiana Popowicza: Były to zawody pełne walki, które obfitowały w dużą liczbę fauli, niedokładnych podań i przyjęć piłki. Gra na małym i nierównym boisku musiała wyglądać w ten sposób. Nasza drużyna przez cały mecz posiadała przewagę i dążyła do zdobycia bramki, trudno jednak było znaleźć sposób na obronę AP w tym meczu. Dopiero w końcówce, w bój został wpuszczony Słapiński, który wygrał pojedynek 1 na 1 i z łatwością pokonał bramkarza gospodarzy. Wynik podwyższył ten sam zawodnik kolejnym ładnym strzałem z 20-go metra. Gratulacje dla chłopaków za ambitną grę do ostatniego gwizdka.

________________________________________________________________

Niespełna 2 miesiące temu na obiektach Ekoball nasi najmłodsi „ligowcy” dwukrotnie pokonali rywala zza miedzy. Przed rewanżem chłopcy wraz z trenerami spodziewali się trudnych spotkań, szczególnie ze względu na grząskie i małe boisko.

MŁODZICY STARSI
AP SANOK 1:3 EKOBALL SANOK (1:3)
Bramki: Fabian Gacek 4′ 8′, Kuba Joniak 25′

Skład: Mielnik – Nowosielski, Wojdyła, Zarzyka, Kuczma – Pelc, Hott, Milczanowski – Gacek. Na zmianę wchodzili: Fic, Joniak, Cięgiel, Jankowski i Rajchel.

Młodzicy starsi Ekoballu (rocznik 2005) w pierwszym meczu wygrali 1-0 po bramce w ostatniej sekundzie meczu, którą zdobył Brajan Milczanowski. Wczoraj Fabian poprawił wyczyn kolegi i zdobył dwa gole. Trzeciego dołożył przepięknym „lobem” Kuba Joniak. Gospodarze zdobyli tylko jedną bramkę. Wszystkie trafienia miały miejsce w pierwszej części meczu. Druga odsłona to pełne kontrolowanie przebiegu spotkania przez podopiecznych trenera Jaklika, a wynik 1-3 dla naszych chłopaków jest jak najbardziej zasłużony. Gratulacje!

Relacja trenera Kuby Jaklika: Mecz od początku do końca pod nasz kontrolą. Dość szybko obejmujemy prowadzenie 2:0 za sprawą Fabiana Gacka. Pierwsze trafienie, to dobitka uderzenia Milczanowskiego, który głową trafia w poprzeczkę, a drugie to precyzyjny techniczny strzał zza pola karnego. W szeregi wdarło się rozluźnienie, co gospodarze wykorzystali, strzelając kontaktową bramkę. Tuż przed przerwą bardzo przytomnie zachował się Kuba Joniak, który przeczytał zamiary rozegrania piłki przez graczy AP ‚kasując’ podanie sprzed nosa obrońcy i będąc sam na sam dał wspaniały pokaz swoich umiejętności technicznych lobując bramkarza, futbolówka odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do bramki. Druga połowa remisowa. Chłopcy przytomnie starali się rozgrywać piłkę bez zbędnego przypalania się. Zabrakło trochę szczęścia przy wykończeniu akcji, bo Wiktor Fic trafił w słupek, a strzał Brajana Milczanowskiego obrońcy wybijali z linii bramkowej. Również kilka centymetrowych spalonych przeszkodziło nam w uzyskaniu większej ilości bramek. Cieszy postawa całego zespołu. Wszyscy zawodnicy (14 piłkarzy) mieli szansę pokazania się. Każdy jeden dodał swoją cegiełkę do tego zwycięstwa. Jedni wprowadzali spokój i opanowanie przy rozegraniu piłki, drudzy waleczność i nieustępliwość w odbiorze.

________________________________________________________________
MŁODZICY MŁODSI
AP SANOK 0:1 EKOBALL SANOK (0:0)
Bramka: Filip Zięba 53′

Skład: Haduch, Filip Filipczak, Czuryło, Bobowski, Nowak, Zięba, August Filipczak, Kowalik, Białorudzki, Król, Mateja

Podobnie jak w pierwszych meczach, również i rewanże przyniosły sporo emocji, szczególnie w rywalizacji młodzików młodszych. Był to mecz walki o każdy centymetr boiska. Świadczy o tym choćby duża ilość odniesionych kontuzji i urazów. Gra jednak, mimo swej „twardości” była bardzo fair-play i mogła się naprawdę podobać. Częste brawa otrzymywał świetnie broniący bramkarz – Hubert Haduch, brawa otrzymywali „drobniutkie bliźniaki” z rocznika 2007 – „Gucie”, za dynamiczne rajdy. Trudy spotkania doskonale wytrzymali inni chłopcy z rocznika 2007 – Konrad Król oraz Mateusz Mateja. Świetnie spisywała się defensywa z Olkiem, Krystianem i Szymonem na czele. Znakomicie w środku pola dyrygował kolegami Filip Zięba. Dobrze zagrał „Biały” i Dawid Bobowski. Filigranowy Mikołaj Kowalik to klasa sama w sobie… Po groźnie wyglądającej kontuzji i olbrzymim bólu kolana, pod koniec meczu wraca na boisko z grymasem na twarzy, jednak chęć pomocy w zwycięstwie była mocniejsza… a po strzelonej bramce z rzutu wolnego przez Filipa Ziębę – ból minął całkowicie. Zniknął również grymas, a na zmęczonych trudami meczu dziecięcych buziach widać było tylko rozpromienione i szczęśliwe oczka oraz najszczersze z możliwych uśmiechów. Tak było nie tylko u Mikołaja, ale u Filipa, Dawida, Krystiana, Huberta… u wszystkich… także u rodziców! Wracając do strzelonej bramki Filipa Zięby – był to prawdziwy majstersztyk. Rzut wolny z linii pola karnego, mur ustawiony z wszystkich piłkarzy AP, a „Ziębol” strzela lekko, po ziemi, przy słupku, pod nogami podskakującego w murze piłkarza… Messi by się nie powstydził. Brawo, brawo, brawo!

Relacja trenera Adama Florka:
W ostatnim meczu przyszło nam się zmierzyć w meczu derbowym z AP Sanok. Całe spotkanie przebiegało w ciężkim warunkach ze względu na wąskie, krótkie i grząskie boisko. Nasza drużyna przyzwyczajona jest do gry na większej przestrzeni (w Bykowcach, w Pakoszówce), mimo to młodzicy młodsi perfekcyjnie poradzili sobie z rywalem wygrywając 1-0. Mecz był zawodami walki. Nie było tu miejsca na finezje tylko na surową walkę z przeciwnikiem i wyjątkowymi warunkami na boisku. Już w pierwszej akcji, debiutant od trenera T. Matei – August Filipczak mógł spokojnie strzelić swoją pierwszą bramkę, lecz został ściągnięty do parteru faulem na linii pola karnego. Do piłki podszedł Szymon Nowak, lecz tym razem nie udało mu się umieścić piłki w siatce. AP miało swoje szanse, aczkolwiek albo kończyły się na naszych obrońcach, albo Hubert Haduch pięknie bronił ich strzały. Właśnie dzięki mądrzej grze w obronie przeciwnik nie mógł udokumentować bramki na swoją korzyść. Pierwsza połowa skończyła się 0-0, gdzie oba zespoły miały swoje sytuacje bramkowe. Druga odsłona meczu była bardzo podobna do pierwszej. Raz atakowała Akademia, raz Ekoball. W międzyczasie kilku naszych zawodników musiało zejść z boiska z powodu kontuzji. Gdy wydawało się, że podzielimy się punktami, po dośrodkowaniu Szymona Nowaka z głowy uderza Filip Zięba. Jednocześnie jest on popychany przez obrońcę AP i sędzia dyktuje rzut wolny, w tym samym miejscu co w pierwszej połowie. Jak zwykle dojrzale grający Filip decyduje się na precyzyjny strzał po ziemi koło słupka….1-0 dla EKOBALLU. Do końca spotkania zostaje 5 minut, w których AP mogło strzelić na remis, a my na 2-0. Podsumowując ostatni mecz, chciałbym pochwalić WSZYSTKICH zawodników, którzy zagrali tamtego dnia, a było ich 14, wśród których aż 4 z rocznika 2007 trenera T. Matei. Pokazali co to znaczy drużyna i wzajemna pomoc na boisku. Należy również zaznaczyć i pochwalić tych zawodników, którzy przyszli na mecz kibicując swoim kolegom ( Kacper Miklicz, Wiktor Serednicki, Ala Lemko). Udowodnili, że rozumieją, że drużyna jest najważniejsza i wszyscy ją tworzymy. Ekoball Sanok kończy tym samym rok 2017 z kompletem 18 punktów na 18 możliwych w meczach przeciwko Akademii Piłkarskiej Sanok. Gratulacje dla wszystkich drużyn!

____________________________

Info z ostatniej chwili: Zaległy dwumecz trampkarzy EKOBALL SANOK : UNIA NOWA SARZYNA odbędzie się w sobotę, 11 listopada o godz. 11 oraz 12:30.

Po tym meczu dokonamy krótkiej analizy oraz podsumowania rundy jesiennej, a także poinformujemy o kształcie ligi – awansach i spadkach, podziale na grupy, etc. – jak to wszystko będzie wyglądać wiosną 2018.