EKOBALL SANOK 1:4 KARPATY KROSNO (1:0)

Bramka: Michał Borek

Skład: Niedziela – Gazdowicz, Prajsnar, Hydzik, Kowalski – Pielech, Paszkowski, Słysz, Posadzki, Kruczek – Borek

Dziwny mecz rozegrano w dniu wczorajszym na Euroboisku w Pakoszówce. W meczu z Karpatami Krosno do przerwy byliśmy klasę lepsi od gości, strzelamy bramkę po świetnej akcji Dawida Posadzkiego lewą stroną boiska i idealnym zagraniu do Michała Borka, który takich sytuacji nie zwykł marnować. Niestety strzelamy tylko jednego gola, choć sytuacji bramkowych było co najmniej 5! W ostatniej minucie pierwszej połowy dodatkowo z boiska usunięty zostaje obrońca Karpat, który z premedytacją, od tyłu fauluje pędzącego od środa boiska „sam na sam” z bramkarzem Borka. Rzut wolny z 17 metrów zostaje przestrzelony, jednak wszystko wskazywało na to, że w drugiej „dobijemy” osłabionego przeciwnika. Stało się jednak zupełnie coś innego, nieprzewidywalnego. Trzy początkowe minuty drugiej połowy to seria kiksów i nieporozumień w naszych szeregach, zakończone zdobyciem dwóch goli dla Karpat. Później doszły faule, „dyskusje” z sędziami, niepotrzebne żółte i czerwone kartki. Karpaty zrobiły jeszcze dwie akcje, obydwie zakończone bramkami i ten dziwny mecz zakończył się bolesną porażką 1-4. Szkoda, bo komplet punktów powinien zostać w Sanoku.

UDOSTĘPNIJ