W kolejnym meczu wyjazdowym rundy wiosennej IV Ligi Podkarpackiej, zawodnicy Geo-Eko Ekoball Stali Sanok przegrali z gospodarzami z Przeworska 1:0. Naszej drużynie nie dopisuje ostatnio szczęście, a rywale to wykorzystują. Nie byliśmy gorszą drużyną w tym meczu, a mimo to Orzeł Przeworsk zgarnia 3 punkty na własnym boisku i zbliża się do bezpiecznej strefy miejsc poza grupą spadkową.
Tym razem do pierwszej jedenastki wskoczył stoper Mateusz Padiasek, który do tej pory pauzował z powodu kontuzji, odkąd dołączył w zimowym oknie do naszego zespołu.
Pierwsza połowa była bardzo wyrównana, a przez większość czasu było dużo walki w środku pola gdzie obie drużyny walczyły o uzyskanie przewagi. Żadna ze stron nie stworzyła klarownej sytuacji i do przerwy mieliśmy bezbramkowy remis.
Na początku drugiej połowy straciliśmy bramkę po pozornie niegroźnej sytuacji. Niestety, kolejny raz tracimy gola po stałym fragmencie gry, tym razem po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Od tego momentu zawodnicy Ekoball Stal Stanok zaczęli bardziej dominować, co zaowocowało stworzeniem kilku dogodnych sytuacji, z których 3-4 mogły spokojnie skończyć się strzelonymi bramkami.
Niestety, pomimo wzmocnienia linii ataku, nasi atakujący znowu mieli problem ze skutecznością. Warto tutaj zaznaczyć, że jesteśmy niestety trzecim najgorszym zespołem w lidze pod względem strzelonych bramek. Cieszyć może jednak fakt, że jednym z najlepszych strzelców naszego zespołu w tym sezonie jest Andrej Trukhan, który rozegrał dopiero kilka meczów.
Nasi boczni obrońcy, skrzydłowi czy rozdzielający piłki ze środka pola Damian Niemczyk są bardzo kreatywni i stwarzają sporo dobrych sytuacji, które często sami kończą. Brakuje nam jednak wykończenia i wielokrotnie po prostu szczęścia, by zdobyć większą ilość goli.
Miejmy nadzieję, że w kolejnym meczu wyjazdowym podczas tego maratonu spotkań uda się zdobyć ważne punkty przeciw Legionowi Pilzno o 16:00, w sobotę 23 Kwietnia.
