Kolejne wysokie wyjazdowe zwycięstwa juniorów młodszych

09.09.2017 (sobota) – GRYF MIELEC 0:4 EKOBALL SANOK
12.09.2017 (wtorek) – BŁĘKITNI ROPCZYCE 1:4 EKOBALL SANOK
________________________

Pozazdrościli juniorzy młodsi starszym kolegom, którzy odnieśli dwa zwycięstwa w 3 dni. Podopieczni trenera Sebastiana Jajko dokonali podobnego wyczynu i pną się w górę tabeli B-1 Podkarpackiej Ligi Juniorów Młodszych. Gratulujemy.

Spośród czterech wyjazdowych spotkań, podopieczni trenera Jajko wygrali wysoko 3 mecze. Niestety, w pierwszym z nich – wygranym 5:0 z Sokołem Nisko zagrał 4 minuty niezgłoszony do juniorów młodszych zawodnik Ekoballu (z trampkarzy starszych). Przez ten fakt związek ukarał naszą drużynę walkowerem, a co za tym idzie odebraniem 3 punktów i spadkiem o kilka miejsc w tabeli.
__________________________

JUNIORZY MŁODSI

12.09.2017
GRYF MIELEC 0:4 EKOBALL SANOK (0:3)
Bramki: Pielech 33’, Płaziak 34’, Władyka 39’, Karaś 57’

Skład: Jagniszczak –Płaziak, Borowski , Władyka, Błażowski, Szul (60’ Kłodowski), Milczanowski, Latusek (41’ Karaś), Pielech, Łuczycki, Kalemba

Trener: Sebastian Jajko – Mecz w Mielcu okazał się dla naszych zawodników przeprawą cięższą niż mogli się spodziewać przed jego rozpoczęciem. Gospodarze, wzmocnieni pauzującymi w swoich rozgrywkach zawodnikami występującymi w drużynie juniorów starszych, zawiesili wysoko poprzeczkę i w początkowej fazie meczu stworzyli dwie groźne sytuacje strzeleckie. Brak pauzującego Łukasza Gadomskiego wprowadził bowiem pewną nerwowość w poczynania naszych defensorów. Na szczęście świetnie tego dnia spisywał się Jagniszczak, bardzo pewnie grając na przedpolu, a w środku pola znakomitą pracę w defensywie wykonywał Adrian Milczanowski. Po kilkunastu minutach Ekoballowcy zaczynali przejmować inicjatywę, udowadniając to bramką Filipa Pielecha, który po zagraniu Kalemby znakomicie przyjął piłkę w polu karnym i mimo asysty obrońców nie dał szans bramkarzowi. Chwilę później ochotę do gry Mielczanom odebrał świetny tego dnia Tomek Płaziak golem z cyklu stadiony świata. Uderzenie z 35 metrów, spod linii bocznej w samo okienko bramki Mielczan. BRAWO!
Od tego momentu dominowaliśmy na boisku, potwierdzając przewagę golem Wojtka Władyki. Nasz obrońca wykorzystał idealną wrzutkę Filipa Pielecha i głową pokonał bramkarza miejscowych, potwierdzając swoją świetną dyspozycję. W drugiej części obraz gry nie uległ zmianie. Dodatkowo obronę miejscowych zaczął nękać wprowadzony po przerwie Michał Karaś. Obsłużony idealnie przez Kalembę zachował zimną krew i w sytuacji sam na sam zdobył 4. bramkę, by za chwilę po indywidualnej akcji trafić w słupek. Po tym golu nasi zawodnicy wyraźnie już oszczędzali siły na najbliższy wtorkowy, wyjazdowy mecz, pewnie kontrolując wydarzenie boiskowe.

12.09.2017
BŁĘKITNI ROPCZYCE 1:4 EKOBALL SANOK (0:2)
Bramki: Wojtek Władyka-2 (w tym jedna z karnego), Krystian Kalemba, Filip Pielech

Skład: Jagniszczak – Płaziak, Borowski , Władyka, Błażowski, Szul (75′ Kuzicki), Milczanowski, Latusek, Pielech, Łuczycki (41′ Karaś), Kalemba

Trener Jajko – relacja z meczu:
Do Ropczyc jechaliśmy w roli faworyta, pomni jednak olbrzymiej sensacji, jaką było pokonanie przez Błękitnych najlepszej drużyny ligi Resovii w Rzeszowie. Pierwsza połowa nie potwierdziła naszych obaw i na tle statycznych gospodarzy prezentowaliśmy się bardzo dobrze. Potwierdzeniem były bramki – najpierw Borowski pewnie wybija głową daleką wrzutkę w nasze pole karne, do bezpańskiej piłki dopada Krystian Kalemba i otwiera wynik meczu. Kilkanaście minut później Krystian wykorzystuje niefrasobliwość defensywy gospodarzy, przejmuje piłkę w polu karnym i wykłada ją Filipowi Pielechowi. Ten z kilku metrów podwyższa prowadzenie. Wydaje się, że w pełni kontrolujemy wydarzenia na boisku i że niewiadomą są tylko rozmiary zwycięstwa. Nic bardziej mylnego- w drugiej
połowie zespół z Ropczyc przechodzi całkowitą metamorfozę. Gospodarze przyspieszają grę, agresywnie atakują nas na naszej połowie. W nasze szeregi wkrada się nerwowość dodatkowo spotęgowana zdobyciem przez Błękitnych bramki kontaktowej. Dopiero po upływie kilkunastu minut uspokajamy grę, a konkretnie Wojtek Władyka, który po wrzutce z rzutu wolnego w pole karne przedłuża głową lot piłki. Od tego momentu wszystko wraca do normy i przejmujemy kontrolę nad wydarzeniami na boisku. W 70 minucie jeden z wielu indywidualnych popisów Pielecha zostaje przerwany przez obrońców faulem, sędzia dyktuje rzut karny, którego skutecznym egzekutorem jest Władyka. Radość ze zwycięstwa mąci sytuacja z ostatniej minuty, w której szarżującego na naszą bramkę zawodnika gospodarzy fauluje Michał Borowski. Sędzia kwalifikuje to przewinienie na czerwoną kartkę, co sprawia, że Michała nie zobaczymy w najbliższym meczu.

Aktualna tabela: