Geo-Eko EKOBALL STAL SANOK 4:1 START PRUCHNIK [17.04]

17/04/2021 – Pewne zwycięstwo ze Startem!
Geo-Eko EKOBALL STAL SANOK 4:1 START PRUCHNIK (1:0)
Bramki: 

26 min. Damian Niemczyk 1-0
51 min. Sebastian Sobolak 2-0
65 min. Krystian Kalemba 3-0 (gol w komentarzu)
66 min. Start Pruchnik 3-1
90 +4 min. Konrad Kaczmarski 4-1 (rzut karny)


Skład
: Piotr Krzanowski – Konrad Kaczmarski, Piotr Lorenc, Karol Adamiak, Szymon Słysz – Łukasz Tabisz (12′ Kamil Adamiak), Krystian Jaklik, Jakub Ząbkiewicz (84′ Filip Pielech), Krystian Kalemba, Damian Niemczyk (84′ Jakub Szomko) – Sebastian Sobolak

 .
Na 24 godziny przed pierwszym gwizdkiem sędziego na płycie stadionu Wierchy zalegała duża warstwa śniegu i rozegranie meczu na tym obiekcie stało pod dużym znakiem zapytania. Na szczęście boisko udało się „ogarnąć”, w sukurs przyszła pogoda i na znakomitej murawie piłkarze rozpoczęli zawody.
Trener Piotr Kot oprócz graczy od dłuższego czasu cierpiących z powodu kontuzji (Jakubowski, Gąsior, Władyka), nie mógł wystawić do składu również Kacpra Słysza (pauza za żółte kartki) oraz Damiana Barana, który doznał urazu przed tygodniem w Sędziszowie. Na domiar złego w 10 minucie kontuzji doznaje Łukasz Tabisz, który z grymasem na twarzy i ogromnym bólem musi opuścić boisko. Ból ten bardziej niż naciągnięta „dwójka” powodowała i potęgowała myśl o absencji w arcyważnym meczu, który przed nami w środę – półfinał Pucharu Polski z Karpatami Krosno. Liczymy jednak wszyscy, że do środy nasz twardziel środka pola wydobrzeje i zagra w długo wyczekiwanych kolejnych prestiżowych derbach.
Wracając do meczu – od pierwszej minuty przewaga naszej drużyny absolutnie nie podlegała dyskusji. Goście rzadko opuszczali swoją połowę, nastawiając się głównie na obronę własnej bramki. Sztuka ta udawała im się do 25 minuty meczu. Wówczas z 16 metrów huknął nie do obrony Damian Niemczyk, po którego strzale z prawej nogi piłka zatrzepotała w siatce, znajdując do niej drogę tuż przy lewym słupku rozpaczliwie interweniującego młodego golkipera Startu (filmik w zał. jeden artykuł niżej). Do końca pierwszej połowy Stal sunęła atak za atakiem, jednak rezultat nie uległ już zmianie.
Początek drugiej części przyniósł trzy wyśmienite okazje do podwyższenia rezultatu. Niestety najpierw świetnie obronił bramkarz, później Sobolak z 7 metrów potężnie uderzył, jednak około pół metra nad poprzeczką, a chwilę później znalazł drogę do siatki po asyście Niemczyka, jednak boczny sędzia nie miał wątpliwości, sygnalizując pozycję spaloną.
W 52 minucie w dużym zamieszaniu na przedpolu bramkowym Pruchnika Sebastian Sobolak w końcu trafia, spalonego nie ma, a piłka w siatce i gwizdek sędziego oznajmiły drugie trefienie Stalowców.
W 65 minucie dobrze grający Krystian Kalemba skopiował wyczyn Niemczyka i strzelił niemal identyczną bramkę, również z 16 metrów, z tym że lewą nogą w prawy róg bramki (video również w poprzednim artykule).
Gdy wydawało się, że mecz już jest rozstrzygnięty, goście dali pstryczka w nos naszym chłopakom, strzelając gola bezpośrednio po rozegraniu piłki po stracie trzeciej bramki. Była to 66 minuta. Mało tego, w przeciągu 10 kolejnych minut mogli pokusić się o bramkę kontaktową, i wówczas mielibyśmy „nerwówkę” do ostatniego gwizdka. Na szczęście dobrze dysponowana była linia defensywy, dwukrotnie świetnie zablokował strzał Szymek Słysz, Konrad Kaczmarski z Piotrkiem Lorencem i Karolem Adamiakiem wygarniali w groźnych sytuacjach piłki ambitnie walczących napastników rywali, angażując w nie 100% swoich umiejętności. Poza tym wszystkie dośrodkowania pięknie wyłapywał znakomicie dysponowany dziś Piotr Krzanowski, nie dając okazji rywalom do strzału głową.
Po chwilowym oddaniu inicjatywy znów sanoczanie zaczęli co rusz stwarzać okazje bramkowe. Spośród co najmniej 7-8 groźnych ataków zakończonych strzałami, tylko jeden – w ostatniej akcji meczu – znalazł drogę do siatki. Po pięknej, koronkowej akcji, Sobolak wyłożył piłkę Kalembie, który posłał plasowany strzał w samo okienko. Miał jednak pecha, bo bramkę zabrał mu obrońca gości, który ręką wybił piłkę zmierzającą do pustej bramki. Bezdyskusyjna czerwona kartka, bezdyskusyjny rzut karny, i pewny strzał z wapna Konrada Kaczmarskiego zamykają mecz.
Warto nadmienić, że w 84 minucie spotkania absolutny debiut ligowy w barwach EKOBALLU STALI SANOK – oczywiście w drużynie seniorów – zaliczył dziś Jakub Szomko – rocznik 2004 – nominalny junior młodszy, który od przedszkola i trenera Bernarda Sołtysika zaczynał przygodę w naszych barwach. Kuba życzymy Ci wszyscy powodzenia, dobrych spotkań oraz jak największej liczby minut spędzonych na boisku.
Dziękujemy i gratulujemy trenerom i chłopakom za dobry mecz, dziękujemy Kibicom, którzy wspierali naszych stojąc z każdej strony świata wokół stadionu. Liczymy, że niebawem rząd pozwoli wejść na trybunę, choćby zapełniając ją w 20 %.
Następny mecz ligowy już za tydzień. W niedzielę, 25 kwietnia o godz. 11:00 zagramy w Mielcu z rezerwami tamtejszej Stali.
W najbliższą środę z kolei półfinał Okręgowego Pucharu Polski – KARPATY KROSNO vs. EKOBALL STAL SANOK. Mecz rozpocznie się o godz. 16:30. Będzie transmisja live.
Fotorelacja: Tomasz Sowa.
UDOSTĘPNIJ