16-18.06.2017 – Jelenia Góra – baraże o udział w Finale Finałów chłopców Ekoball-u Sanok rocznik 2008 (Włochy Sanok U-9) – podsumowanie wyjazdu.

    Wspaniałą przygodę przeżyli młodzi piłkarze Ekoball z rocznika 2008, którzy podczas eliminacji miejskich w Sanoku, grając jako reprezentacja Italii – zwyciężyli w 23 spotkaniach, uznając wyższość dopiero w finałowym meczu Finlandii (Krosno).

    W nagrodę za wspaniałą postawę podczas rozgrywek, zostaliśmy zaproszeni do udziału w barażach, które odbyły się w Jeleniej Górze w miniony weekend na pięknym kameralnym stadionie miejskim.
    _________________________________

    Sobota, 17.06.2017

    WŁOCHY SANOK 1:3 CHORWACJA JELENIA GÓRA (Karczyński)

    W pierwszym meczu los przydzielił nam drużynę gospodarzy – Chorwację Jelenia Góra. Mimo tremy i napięcia wśród młodych Włochów, nasza gra wygląda bardzo dobrze. Konstruujemy znakomite akcje, a piłka chodzi jak po sznureczku. Skuteczność nie była jednak najmocniejszą stroną w debiucie. Przegrywamy 1-3, choć długo utrzymywał się remis 1-1 po bramce Oskara Karczyńskiego. Gdy padła druga bramka dla Chorwacji, nasi chłopcy postawili wszystko na jedną kartę. Niewiele brakło do wyrównania, bo przeważaliśmy zdecydowanie, zabrakło tylko dostawienia nogi, trafiliśmy w słupek, a dwa razy świetnie obronił golkiper gospodarzy. W ostatniej minucie meczu tracimy bramkę po szybkiej kontrze. Tak wygląda jednak piłka, nie tylko u dzieci, jednak nie załamujemy się i gramy dalej

    WŁOCHY SANOK 10:0 BELGIA WAŁBRZYCH
    (Karczyński-3, Jakieła-2, Cyran, Zioło, Kamyk, Biłas, Bańczak)

    Wynik mówi sam za siebie, kto niepodzielnie panował na boisku. Zdecydowana przewaga naszych chłopaków i bardzo wysokie zwycięstwo. Hattricka ustrzela Oskar Karczyński, świetnie grają skrzydłowi – Dominik Jakieła i Tomek Cyran, Bartek Zioło dzieli w środku pola, a Antoś wymiata na obronie każdą piłkę. Świetnie wprowadza się do gry Kuba Biłas, który strzela bramkę dającą olbrzymią radość. Pojawiły się uśmiechy po pechowej inauguracyjnej porażce.

    WŁOCHY SANOK 2:1 URUGWAJ WROCŁAW
    (Janusz, Bańczak)

    Po przerwie obiadowej czekał na nas Urugwaj – jeden z faworytów. Rozgrywamy najlepszy mecz w turnieju. Urusi, którzy wygrali pierwsze dwa spotkania, w pierwszej odsłonie meczu praktycznie nie istnieli na boisku. Szkoda tylko, że znów zabrakło dobrej skuteczności. Gdy w końcu po świetnej akcji Dominika Jakieły, do pustej bramki trafia Xavi, kamień spadł z serca, bo na tą bramkę po prostu zasługiwaliśmy. Drugi gol padł pod koniec pierwszej połowy, z bliska trafił Kuba Bańczak. Druga odsłona była bardziej wyrównana, lecz Bartek z Antkiem nie dopuszczali do strzałów. Praktycznie bezrobotny Janek Mandzelowski na 3 minuty przed końcem meczu puszcza gola, i zrobiło się nerwowo. Teraz nasi chłopcy pokazują co znaczy włoskie „catenaccio”. W ostatniej akcji meczu Antek wybija na róg ostatkiem sił piłkę zmierzającą do bramki Janka. Po końcowym gwizdku i prezentowanej grze – to Włosi uważani byli za jednego z głównych kandydatów do walki o Finał Finałów.

    WŁOCHY SANOK 0:1 CYPR RZESZÓW (Stalowa Wola)

    Wicelider kontra lider, czyli szlagier 4 serii spotkań. Piękny, dramatyczny mecz zakończony minimalnym zwycięstwem Cypru. Wspaniałe spotkanie szczególnie naszego bramkarza, który bronił niewiarygodnie, i dodać należy szczęśliwie, bo trzykrotnie w sukurs przyszła mu poprzeczka. Był to jeden z najbardziej zaciętych meczów całego turnieju, a oglądało się to jak mecz najlepszych seniorskich drużyn prezentujących wyrafinowany futbol. Szkoda porażki, jednak umiejętności i postawa chłopaków napawała dumą.

    Po zakończonym pierwszym dniu udajemy się na wycieczkę do Karpacza. Planowaliśmy wyjazd na Śnieżkę, ale rozpadał się deszcz i zrealizowaliśmy plan „B”, czyli zeszliśmy do podziemi, gdzie odkrywaliśmy karkonoskie tajemnice królestwa Ducha Gór.
    ___________________________

    Niedziela, 18.06.2017

    Po krótkiej nocy (a jakże :) ) – wszak nie na co dzień chłopcy śpią na materacach w jednej sali, gdzie okazji do śmiechu co niemiara – przystępujemy do kolejnych spotkań.
    Mamy duże szanse, gdyż widzimy, że każdy może wygrać z każdym, tak wyrównany był poziom. Wszystko było w naszych nóżkach, gdyż 3 zwycięstwa zapewniały nam co najmniej drugą lokatę.

    WŁOCHY SANOK 2:3 FINLANDIA WROCŁAW
    (Cyran, Zioło)

    Ten mecz był kopią sobotniego spotkania na inaugurację dnia. Pierwsi bramkę strzelają Finowie. Wyrównuje Tomek Cyran po pięknej, koronkowej akcji Oskar Karczyński – Dawid Kamyk – Tomek, który trafia mocno pod poprzeczkę. Bardzo szkoda niewykorzystanych okazji przy stanie 1-1. Najpierw Janek Mandzelowski wykopuje piłkę, która po koźle lobuje bramkarza i niechybnie zmierza do siatki. Zabrakło centymetrów, bo bramkarz łapie futbolówkę na linii. Chwilę później Dawid Kamyk wychodzi świetnie po skrzydle, oszukuje wychodzącego bramkarza i wycofuje do Bartka Zioło. Ten oddaje strzał z pierwszej piłki z 15 metrów i trafia w wewnętrzną część słupka, a piłka tocząc się wzdłuż linii bramkowej zostaje wybita na róg. Gdy dostajemy dwie szybkie bramki, rzucamy się do ataku i strzelamy gola kontaktowego. Jego autorem – Bartosz Zioło. Na wyrównanie zabrakło czasu…

    WŁOCHY SANOK 4:0 PARAGWAJ JELENIA GÓRA
    (Jakieła, Zioło, Karczyński, Bańczak)

    Mecz, w którym zdecydowanie przeważamy. Wynik 4-0 odzwierciedla przebieg boiskowych wydarzeń. Ozdobą meczu – piękny gol Bartka z dystansu w samo okienko. Pozostałe bramki zdobywają: Oskar Karczyński, Kuba Bańczak oraz Dominik Jakieła.

    WŁOCHY SANOK 1:5 ARGENTYNA NOWY SĄCZ
    (Zioło)

    Mecz, a szczególnie pierwsza połowa – najsłabsza w całym turnieju, ale widoczny już był kryzys, zmęczenie podróżą i pełnią wrażeń. Argentyna z kolei z wiarą w zwycięstwo, które dawało im awans do Wałbrzycha na Finał Finałów. Pierwsza połowa zdecydowanie dla naszych rywali, którzy aplikują Jankowi pięć goli. Szkoda tylko, że dwie z nich nie powinny być uznane, po zagraniu ręką oraz faulu na bramkarzu. Druga odsłona już na naszą korzyść, a cel jakim było zdobycie honorowej bramki został osiągnięty. Jej autorem ponownie Bartek Zioło.
    ___________________________________

    Ostatecznie premię za dwa najlepsze miejsca w postaci wyjazdu na 3-dniowy Finał Finałów do Wałbrzycha odbierają drużyny Cypru i Argentyny. Trzecia lokata dla Urugwaju Wrocław, którym porażka z naszym zespołem odbiera nagrodę.

    Podsumowując – zarówno turniej jak i cały wyjazd bardzo udany. Nikt nie żałuje decyzji o podróży na drugi koniec Polski. Dla tych młodych, wspaniałych Dzieciaków pozostaną wspomnienia na całe życie. Swoją postawą udowodnili, że będą bardzo dobrymi piłkarzami, a co najważniejsze, że są wspaniałymi Dziećmi.

    Ostatecznie zajmujemy szóstą lokatę. Do trzeciej pozycji zabrakło 3 punktów, a do drugiej – 6. Dużo i niedużo. W pierwszej szóstce jednak był niesamowicie wyrównany poziom, gdzie padały przeróżne wyniki. Nasi piłkarze udowodnili, że nie odstają od najlepszych w żadnym elemencie piłkarskiego rzemiosła.
    ___________________________________

    Skład:

    1. Janek Mandzelowski – tylko jedna bramka obciąża jego konto, przy pozostałych nie miał nic do powiedzenia. Rozegrał solidy turniej, a po prostu wspaniale zabronił z Cyprem.

    2. Antek Rajtar – mały „Pazdan” – ostoja defensywy. Jako jedyny obok bramkarza nie strzelił bramki, ale rzadko też przekraczał połowę boiska, świetnie realizując defensywne zadania nakreślone przez trenera.

    3. Bartek Zioło – kapitan, mózg drużyny. Dzieli i rządzi na całej długości i szerokości boiska. Praktycznie bezbłędny w destrukcji, posiadający wspaniały strzał z dystansu. Obunożny. Razem z Jankiem i Antkiem grali praktycznie cały turniej bez zmian.

    4. Oskar Karczyński – najlepszy strzelec drużyny, zarówno w fazie miejskiej, jak i w jeleniogórskim turnieju barażowym. Gra jako skrzydłowy oraz środkowy napastnik.

    5. Ksawery Janusz – największy dowcipniś, który swoim uśmiechem potrafi rozbroić każdego. Może zagrać na każdej pozycji. Szybki i bardzo dobry technicznie.

    6. Dominik Jakieła – skrzydłowy, dobry technicznie piłkarz, świetnie czyta grę, dobrze gra z „klepy” i znakomity w grze „jeden na jeden”

    7. Tomek Cyran – również w tym turnieju pełnił rolę skrzydłowego. Walczak, który nie odstawi nogi. Po każdej bramce prezentuje nam inną „cieszynkę”

    8. Kuba Bańczak – w turnieju tym występował na „szpicy” w podstawowym składzie. Strzelił trzy gole, jednak gdyby częściej używał techniki zamiast siły i lewej nogi zamiast prawej – mógł ich mieć 8. Mimo to występ zdecydowanie na plus.

    9. Kuba Biłas – zawodnik, który nie trenuje z drużyną, ale zacznie od wakacji. Trener Sołtysik zaciera ręce, że będzie miał do „oszlifowania” kolejnego chłopaka. Bardzo lubiany przez kolegów. Rozegrał cały mecz z Paragwajem, gdzie popisywał się znakomitymi sztuczkami technicznymi. Strzelił bramkę i miał asystę w spotkaniu z Belgią.

    10. Dawid Kamyk – dołączony na wyjazd do drużyny (z Argentyny). pozwalał na to regulamin, by w wolne miejsce mógł „wskoczyć” dodatkowy zawodnik z eliminacji, reprezentujący ten sam Klub. Dobry występ Dawida, który strzela jedną bramkę i zalicza 3 asysty. Jego rajdy skrzydłem dawały się we znaki przeciwnikom.

    Zapamiętajmy te nazwiska – za kilka lat to oni miejmy nadzieję będą stanowić o sile sanockiej piłki seniorskiej.
    _________________________________

    Podziękowania za wsparcie finansowe w wyjeździe do J.G. dla

    – Firmy ELMI Materiały Budowlane Jakub i Michał Biłas
    – Firmy PAS-POL sp. z o.o. sp.k.
    – INST-JOSZ Piotr Josz
    – Firma Transportowa Markosbus
    – SIGMA Materiały Budowlane
    – Fundacja Promocji Sportu Ekoball
    – Rodzice :)

    Fotki z drugiego dnia zawodów (niedziela,18.06.2017)

    Fotki z pierwszego dnia (sobota, 24.06.2017) – trzy artykuły niżej.

    Komplet wyników oraz fotorelacja na stronie fb Deichmann Minimistrzostwa 2017: https://www.facebook.com/DeichmannMinimistrzostwa/

     

    Podsumowanie Deichmanna i udziału wszystkich Ekoballowych drużyn – w tym tygodniu.